niedziela, 1 lipca 2012

Trzy

"Oczami Roxanne"

Rano obudził mnie telefon. Niechętnie odebrałam połączenie. Nawet nie spojrzałam na numer.
 - Hej. To ja Zayn. Chciałem spytać czy może chciałabyś gdzieś ze mną wyskoczyć?
 -Tak chętnie.-odpowiedziałam zmęczonym głosem.- Skąd masz mój numer?
 -Podałaś mi go wczoraj.Nie pamiętasz?-odpowiedział.- To ja będę o 19:00.
 I się rozłączył. Skąd on wiedział gdzie ja mieszkam? Zadałam sobie w myślach to pytanie. Spojrzałam na zegar. Była równo 13:00. Czas wstać. Zbiegłam na dół i pierwsze co rzuciło mi się w oczy to kartka złożona w średniej wielkości prostokąt z napisanym drukowanymi literami "Roxanne". Rozwinęłam ją i zaczęłam czytać. Z treści wynikało, że rodzice wyjechali do Hiszpanii i będą za tydzień. Otworzyłam lodówkę i wyjęłam mleko,a z szafki wyjęłam płatki. Zrobiłam sobie śniadanie i je oczywiście zjadłam. Potem poszłam na górę umyć zęby i uczesać się. Pomyślałam, że na ma na razie potrzeby żeby się ubierać. Zrobię to gdy będę się szykować do randki z Zaynem. Chwilę potem usłyszałam dzwonek do drzwi. Nie spodziewałam się nikogo.
 -Hej. Jestem Patricia i mam ciasto dla nowych sąsiadów. Mama kazała przynieść.- powiedziała dziewczyna o intensywnie czerwonych włosach.
 -Hej. Dzięki. Może wejdziesz?
 -Jasne czemu nie? Wyglądasz na bardzo miłą.
 -Dzięki. Idź do salonu i usiądź sobie, a ja zaraz przyjdę.
Po chwili wróciłam i usiadłam obok nowej koleżanki. Nie wiedziałam od czego zacząć rozmowę z nią.
 -Bardzo ładny dom.-powiedziała nagle.- Twój brat w domu?
 -Nie wiem. Pewnie śpi. Wczoraj gdy wróciliśmy z imprezy był bardzo pijany.
 -Tak widziałam przez okno. Zabawnie wyglądało to jak wyciągałaś go z samochodu i ciągnęłaś za sobą. Tym bardziej, że jesteś taka drobniutka.- zaczęłyśmy się śmiać.
 -Na 100% wyglądało to zabawnie. A już się cieszyłam, ze jest późno i nikt nas nie widzi.
Gadałyśmy tak przez jeszcze godzinę. Dowiedziałam się, że Patricia woli jak mówi się do niej Rocky i jest w moim wieku.Do godziny 16:45 siedziałam przed telewizorem i oglądałam "Tom i Jerry". Muszę się zacząć szykować. Poszłam do mojej łazienki i wzięłam prysznic i umyłam oraz wysuszyłam włosy. Potem ułożyłam je i nałożyłam delikatny makijaż. Poszłam się ubrać. Byłam gotowa 30minut przed czasem. Postanowiłam pograć na pianinie które stało w salonie na dole.

"Oczami Zayn'a"

Umówiłem się z nią. Byłem super szczęśliwy. Gdy skończyłem przygotowania pojechałem po nią. Droga nie była długa. Gdy wyszedłem z samochodu usłyszałem pianino. Ktoś z jej rodziny miał wielki talent. Podszedłem pod drzwi i zadzwoniłem dzwonkiem. Nikt nie przyszedł otworzyć. Postanowiłem wejść samemu. Chyba nie zostanę przyjęty jako jakiś natręt? Otworzyłem delikatnie drzwi i zajrzałem do salonu w który  przy pianinie siedziała blond piękność.
 -Brawo.-powiedziałem i zacząłem klaskać.-Masz ogromny talent. Przepraszam, że wszedłem tak jakby bez twojej wiedzy ale nikt mi nie otwierał gdy dzwoniłem.
 -Wszystko okay. Idziemy?
 -Jasne.
Zaprowadziłem ją pod drzwiczki od strony pasażera i otworzyłem je przed nią. Jechaliśmy nie długo tym bardziej, że od początku wiedziałem gdzie chce ją zabrać.

"Oczami Roxanne"

Już jechaliśmy jakiś czas. Nie miałam pojęcia gdzie Zayn chce mnie zabrać. Wyjechaliśmy już poza miasto. Zayn zatrzymał się dopiero  przy jakimś malutkim lasku.
 - Wychodzimy tutaj.- powiedział i obdarzył mnie swoim pięknym uśmiechem.
 Nic nie powiedziałam tylko wyszłam z samochodu. Gdy Zayn do mnie podszedł, złapał mnie za rękę. Spojrzałam w jego stronę i uśmiechnęłam się delikatnie. Doszliśmy do pięknej, idealnie okrągłej polanki. W sumie to była dość duża. Mieściło się na niej nie duże i nie małe jeziorko. Na polance był położony duży koc, a na nim leżało picie i jedzenie. Z odległości ciężko było stwierdzić co to za przysmaki. Wokół koca było ułożone w kształt serca mnóstwo małych świeczek. Wzruszyłam się i kilka łez pociekło po moim policzku.
 - Czemu płaczesz? Nie podoba ci się?-spytał lekko zmartwiony
 - Oczywiście, że mi się podoba. Płaczę dlatego, że nikt nigdy nie zadał sobie tyle trudu dla mnie.- odpowiedziałam. Zayn nie puszczał mojej dłoni. Zaprowadził mnie na koc i usiedliśmy na nim. Chłopak wziął jedną truskawkę, zamoczył ją w czekoladzie i wsadził mi ją do ust. Potem bardzo długo gadaliśmy.
 - Roxanne, może to za wcześnie ale skradłaś mi serce. Chciałabyś zostać moją dziewczyną?
 - Oczywiście, ze tak.-odpowiedziałam, przybliżyłam się do niego i delikatnie pocałowałam. Wstaliśmy z koca i poszliśmy z powrotem  do samochodu.
 - Zayn gdzie my jedziemy?- spytałam gdy zobaczyłam, że mijamy mój dom.
 - Co powiesz na to, że dzisiaj nocujesz u mnie?
 - Hmmm....Świetnie? - odpowiedziałam.
Gdy  weszliśmy do wielkiego domu przywitała nas czwórka chłopaków.
 - Oooo...Zayn znalazł dziewczynę.-powiedział Niall.
 -Tak.Dla nas to lepiej. Przynajmniej przestanie narzekać, że nigdy nie znajdzie tej jedynej.- dodał Lou.

---------------------------------------------------------------------------------------------------------------

Jest następny. Nie specjalnie mi się podoba ale obiecuję, że następny będzie ciekawszy;)

2 komentarze:

  1. Dlaczego ci się nie podoba? Według mnie jest bardzo udany, tylko akcja rozgrywa się jakoś strasznie szybko, a może mi się tylko wydaje, nie wiem już sama xD Czekam na następny i koniecznie chcę dłuższy, proszę ♥

    W wolnej chwili zapraszam do mnie, miło by było gdybyś wyraziła swoją opinię na temat mojej pisaniny :) http://skip-the-sky.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń
  2. trochę za szybko się związali .

    http://opowiadanieinietylko.blogspot.com/ zapraszam do mnie .

    OdpowiedzUsuń