czwartek, 14 czerwca 2012

Prolog

Urodziłam się 18 lat temu w Kanadzie, a dokładniej w Vancouver. Swoją pierwszą przeprowadzkę przeżyłam gdy miałam 6 lat. Wyprowadzaliśmy się wtedy do Nowego Jorku. 3 lata potem- kolejna przeprowadzka- do Miami, a potem do Meksyku. Najgorzej było gdy wyprowadziliśmy się do Niemiec jak miałam 13 lat. Pamiętam jak nieswojo czułam się w Berlinie. Okropny język. Taki....twardy. Każde słowo brzmiało jak rozkaz. Gdy miałam 15 lat było lepiej. Przyzwyczaiłam się do ciągłych przeprowadzek. W moje szesnaste urodziny przeprowadzaliśmy się do Francji. W Paryżu było cudownie. Zadomowiłam się tam i znalazłam pierwszą wielką miłość. Marco był moją bratnią duszą. Po dwóch latach musieliśmy się niestety rozstać. Wszystko przez pracę mojego ojca. Tamtego dnia go znienawidziłam. W moje urodziny miała odbyć się kolejna przeprowadzka. Tym razem do Londynu. Może nie będzie tak źle?

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz