poniedziałek, 18 czerwca 2012

Jeden

                                                                "Oczami Roxanne"

Rano obudził mnie krzyk mojej mamy. " Steven! Zaspaliśmy! Za 30 minut mamy samolot!" . Wszyscy zerwaliśmy się z łóżek i zaczęliśmy szybko szykować się do wyjazdu na lotnisko. Zbiegłam po schodach na dół i wyjęłam z lodówki jogurt. Zjadłam go szybko, po czym pobiegłam na górę żeby umyć zęby i ubrać się we wcześniej przygotowane ubrania.
- Roxanne! Musimy już jechać. Pospiesz się córeczko.- powiedział znienawidzony przeze mnie ojciec. Posłusznie zbiegłam na dół z torebką w której miałam komórkę, mp4, portfel i..... szczotkę do włosów. No tak zapomniałam się uczesać. Zrobię to w samochodzie. Walizki ze wszystkimi ubraniami (moimi i rodziców) już były w naszym nowym domu w Londynie. Gdy szłam w stronę samochodu po raz ostatni odwróciłam się w stronę domu, którego już nigdy nie zobaczę. Po policzku spłynęło mi kilka łez, ale szybko otarłam je i wskoczyłam do Porsche  mojej mamy. Samochód ojca znajdował się jak większość jego rzeczy w Londynie. Po 10 minutach szybkiej jazdy byliśmy na lotnisku. Chwilkę potem  znalazłam się w samolocie. Z torebki wyjęłam mp4, włożyłam do uszu słuchawki i zaczęłam słuchać muzyki. Po jakiś dziesięciu minutach usnęłam.
- Roxanne.-usłyszałam głos mojej mamy jakby przez mgłę- Roxanne. Wstawaj już jesteśmy kochanie.- Ahh no tak, a miałam nadzieję, że to tylko zły sen z którego się szybko obudzę. Niestety jest to szara rzeczywistość.
 Gdy wysiedliśmy z samolotu mama powiedziała mi, że mam wyjść przed lotnisko, poszukać czarnego BMW, wsiąść do niego i podać adres, który dostałam na karteczce.
 - Kto mnie zawiezie do nowego domu?- spytałam mamę
 - Kolega z pracy taty.-odpowiedziała mi- My musimy załatwić coś jeszcze, ale za kilka godzin będziemy już z tobą.-powiedziała z uśmiechem. Wyszłam przed lotnisko i zobaczyłam dwa czarne BMW. Oba miały przyciemniane szyby więc nie mogłam stwierdzić kto siedzi za kierownicą. Postanowiłam podejść do tego, które stało bliżej. Otworzyłam drzwiczki i oblałam się rumieńcem. Na tylnych siedzeniach samochodu siedziało pięciu chłopaków.
 - Przepraszam. Pomyliłam samochody.- palnęłam. Zamknęłam drzwiczki od samochodu mega przystojnych nie znajomych i pobiegłam do prawidłowego samochodu.
                                               
                                                                  "Oczami Harrego"
 Siedzieliśmy w samochodzie i czekaliśmy na naszego managera. Gdy otworzyły się drzwiczki już otwieraliśmy usta żeby powiedzieć "Nareszcie" , ale powstrzymaliśmy się bo ukazała się nam dziewczyna. Byłem bardzo zdziwiony. Jakby to była fanka od razu zaczęłaby piszczeć i błagać o autografy.
 - Przepraszam. Pomyliłam samochody.- powiedziała i zamknęła drzwi auta. Chwilę po tym zobaczyłem jak Zayn podnosi się ze swojego miejsca.
 - Co ty robisz?-spytał Liam
 - Idę poprosić tą śliczną nie znajomą o numer telefonu.-odpowiedział i chciał już wychodzić, gdy niespodziewanie zjawił się Paul.
 - Gdzie się wybierasz Zayn?- spytał - Musimy jechać- powiedział zanim Zayn zdążył wydusić z siebie cokolwiek. Mój zrezygnowany przyjaciel zajął swoje miejsce i ruszyliśmy.
                                                       
                                                                "Oczami Roxanne"
Byłam już w nowym domu. Nie byłam przyzwyczajona do tego typu budynku mieszkalnego. Miał on w miarę normalny rozmiar. Był taki....hmmm...zwyczajny? Tak to chyba dobre słowo. Budynek położony był na osiedlu, gdzie wszystkie domy wyglądały podobnie.Każdy miał ganek. Mój oczywiście też. Gdy doszłam do drzwi wyjęłam klucz z mojej torebki i przekręciłam go w zamku. Gdy zobaczyłam urządzone już wnętrze domu pomyślałam sobie "No tak. Dom urządzony na....hmmm...bogato." Pobiegłam schodami na górę i próbowałam znaleźć swój pokój. Był położony na końcu długiego korytarza i miał białe drzwi. Była na nich przyklejona karteczka z moim imieniem. Tak to na 100% mój. Otworzyłam drzwi pomieszczenia. Zatkało mnie. Był urządzony tak samo jak mój pokój w Paryżu. To na pewno sprawka mojej mamy. Byłam jej bardzo wdzięczna. Zabrałam się do rozpakowywania rzeczy. Zajęło mi to godzinkę, może dwie. Odpaliłam laptopa i weszłam na Twittera. Napisałam "W nowym domu. Na razie nie jest tak źle;)".
 - Roxanne! Zejdź na dół!- krzyczała moja mama. Wyłączyłam laptopa i posłusznie zeszłam. Mama zamknęła mi oczy dłońmi i wyprowadziła na zewnątrz.
 - Niespodzianka!-usłyszałam rodziców i....mojego brata?! James przyjechał! Rzuciłam się mu na szyję.
 - Jesteś! Przecież mówiłeś miesiąc temu, ze za szybko się nie spotkamy.-powiedziałam
 - No tak, ale czy spojrzałaś na to co stoi za mną? Nie ja jestem niespodzianką tylko to cudeńko.-powiedział i wskazał na BMW m3 Cabrio.
 - To dla mnie?- spytałam zdziwiona?
 - Ja swój mam, rodzice też tylko ty nam zostałaś, a wiedzieliśmy, że lubisz czerwone samochody więc... Najlepszego siostrzyczko. I dzisiaj zabieram cię do klubu żebyś świętowała osiemnastkę!- oświadczył
 - Jasne.
Gdy przetestowałam swój nowiutki samochód, weszliśmy do domu. James kazał mi szykować się do wyjścia. O godzinie 20:00 pojechaliśmy do klubu. Było strasznie głośno. Ale ja to uwielbiam, tłok i chaos. To jest to-pomyślałam. Gdy usiadłam na jednym z wolnych miejsc i zaczęłam pić mojego drinka dosiadł się do mnie jakiś chłopak. Zdawało mi się, że już go kiedyś widziałam.
 - Cześć.- powiedział - Jak się bawisz? Jestem Zayn, a ty? - spytał
 - Roxanne.- odpowiedziałam - Cóż bawiłabym się lepiej gdyby ktoś zaprosił nie do tańca.
 - Co to za okazja, że dopiero co przyjechałaś do Londynu i już imprezujesz? - zdziwiło mnie to pytanie. Skąd on wiedział, że dopiero się przeprowadziłam?
 - Urodziny.- odpowiedziałam- Osiemnaste. Skąd wiesz, że dopiero dzisiaj przyjechałam?
 - Pomyliłaś samochody. Siedziałem tam jeszcze z czworgiem głupków. Jeden blondyn, jeden z kręconymi włosami, jeden jadł marchewkę i ostatni czytał jakąś książkę.
 - Aha ty jesteś ten słodki.- powiedziałam i oblałam się rumieńcem.
 - wyglądasz pięknie jak się rumienisz.-powiedział - Zatańczysz? - spytał
 - Chętnie.

2 komentarze:

  1. Zaczyna się ciekawie ..bardzo wciągające opowiadanie ;) Na początku myślałam, że będzie opowiadanie dotyczyło Harrego, ale widzę iż Zayn bardziej do niej zarywa ;p Powodzenia w dalszym tworzeniu :D Wpadnij też do mnie jak będziesz miała czas :) onedirectionimaginyyy.blogspot.com =]

    OdpowiedzUsuń