poniedziałek, 8 października 2012

Dziewięć

 Czemu ona taka jest? Próżna, wścibska i ciekawska. Cała Mary. Byłam właśnie z Zayn'em, Harrym, Louisem, Niallem i Liamem w średniej wielkości pokoju gościnnym. No tak... Czego można się spodziewać po domku w lesie? Cała nasza szóstka miała spać w tym pokoiku.Wtuliłam się w Zayn'a i chwilę potem już spałam.

"Zayn"
Roxanne spała w moich ramionach, Louis i Harry spali na jednym z gigantycznych foteli, a Liam i Niall na drugim. Nie wiem czemu, ale teraz zachciało mi się palić. Delikatnie odsunąłem się od mojej dziewczyny i wyszedłem z dwu osobowego łóżka.Wziąłem paczkę papierosów, zapalniczkę i wyszedłem przed dom. Po krótkiej chwili usłyszałem jak drzwi się ponownie otwierają. Obok mnie zjawiła się Mary. Wyciągnęła papierosa z mojej dłoni i zaciągnęła się nim. Patrzyłem na nią z lekkim zdziwieniem.
 - Słabe. - powiedziała po chwili. - Szczerze mówiąc, to cię nie rozumiem.
 - Mogę wiedzieć o co ci chodzi?
 - Czemu jesteś z moją kuzynką? Jest dużo lepszych dziewczyn. Ona to taka słodka,pusta blondyneczka z bogatymi rodzicami. Nie nadaje się dla ciebie.
 - Zgadzam się z tym, że jest słodka, ale nie zgadzam się z tym, że jest pusta. Nie potrzebuję idealnej dziewczyny, bo już mam Roxanne. - powiedziałem.
 - Nawet nie wiesz jak bardzo się mylisz. - powiedziała Mary, popchnęła mnie na ścianę domu i zaczęła całować. Zatkało mnie.

"Harry"
Od jakiś pięciu minut siedziałem w kuchni i obserwowałem rozwój wypadków za oknem. Zayn wyszedł zapalić, a chwilę później za nim poszła Mary. Ona zabrała mu papierosa i zaczęła coś gadać. Ostatnie zaskoczyło mnie najbardziej. Popchnęła Zayn'a i zaczęła go całować! On się temu w ogóle nie sprzeciwia! Czy ten idiota zapomniał o Roxi? Zerwałem się z miejsca i pobiegłem po moją przyjaciółkę.
 - Roxanne, wstawaj! - powiedziałem do niej i zacząłem ją wybudzać ze snu.
 - O co ci chodzi? - spytała
 - Po prostu wstawaj. Chodzi o Zayn'a.
Dziewczyna od razu się zerwała i poszła za mną. Zaprowadziłem ją do kuchni, skąd mogła obserwować ciągle trwający pocałunek Zayn'a z jej kuzynką.W ciągu trzydziestu sekund na jej twarzy zobaczyłem złość, smutek, zawód, rozpacz i łzy. Od razu miałem ochotę ją przytulić. Za nami do kuchni przyszli Niall, Louis i Liam. Każdy z nich miał otwarte ze zdziwienia usta. Roxanne wybiegła z domu, a my za nią. Pociągnęła Mary za włosy i popchnęła ją na ziemię. Jeszcze nigdy nie widziałem jej w takim stanie. Zbliżyła się do Zayn'a i uderzyła go w twarz tak mocno, że na jego policzku został czerwony odcisk jej dłoni. Było słychać jak szlocha.
 - Jak mogłeś mi to zrobić gnoju?! - wydarła się na niego. Zayn był bezradny, ale nie było mi go żal. Zastanawiałem się jak on mógł zrobić jej coś takiego. - Dopiero do ciebie wróciłam po tym jak raz mnie zraniłeś! Teraz znowu to robisz! - krzyknęła i odepchnęła go od siebie, gdy chciał ją przytulić. - Nienawidzę cię!
Dziewczyna weszła do domu i po chwili wyszła z niego z kluczami od samochodu. Wsiadła do swojego auta i bardzo szybko wyjechała na ulicę. Nie minęła minuta, a usłyszeliśmy dźwięk gwałtownie hamującego samochodu i głośny huk. Od razu pobiegliśmy tam skąd dobiegał hałas. To co zobaczyłem spowodowało strach, którego nie czułem od dawna. Samochód Roxanne właśnie wylądował w jeziorze. Widziałem jak się zanurza. Nie zwlekałem ani chwili. Wskoczyłem do tego jeziora i podpłynąłem do auta. Roxanne była zapięta pasem i ciężko było ją wyjąć, ale udało się. Po kilku minutach byliśmy na powierzchni. Byłem szczerze zdziwiony tym, że dałem radę na tak długo wstrzymać oddech.Dziewczyna miała zranioną głowę i była nie przytomna. Całe szczęście Niall wpadł na pomysł żeby zadzwonić po karetkę i policję. Przecież facet, który walnął w drzewo też nie jest bez winy! Ciekawe czy ktoś sprawdził czy gościu żyje? Chyba tak, bo w drzwiach widziałem dupę Mary. Teraz słyszałem jak nadjeżdża karetka.
 - Jeśli to pana dziewczyna, to może pan jechać z nami. - powiedział jeden z mężczyzn.
 - Tak, jestem z tą dziewczyną. - skłamałem.

----------------------------------------------------------
Przepraszam, że taki krótki, ale nie mam weny :( Mogę wam obiecać tylko, że następny będzie dłuższy.

2 komentarze:

  1. Super , oj tam troche krótki ale czekam na więcej .Bardzo mi się podoba ... Zapraszam do mnie jak bedziesz miała chwilę http://lolaa1881.blogspot.com/ i prosze o sczery komentarz

    OdpowiedzUsuń
  2. tak na prawdę sama nie wiem co dokładnie między nimi jest ;)

    OdpowiedzUsuń